Życie jest łatwe, kiedy masz zamknięte oczy i nie rozumiesz niczego, co widzisz….. – John Lennon
Prawdziwi MY – to czysta miłość, czyste światło.
Gdy byliśmy w szkole słuchaliśmy czego uczy nauczyciel. Gdy chodziliśmy do kościoła słuchaliśmy księdza, zważaliśmy na to co mówi. Podobnie było z mamą i tatą, z braćmi i siostrami. Oni wszyscy próbowali zawładnąć twoją uwagą. Sami także uczymy się przyciągania uwagi innych ludzi, a nawet wyrabiamy w sobie taką potrzebę, co może prowadzić do zawziętej rywalizacji o uwagę swoich rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Pragnienie cudzej uwagi szybko staje się bardzo silne i przenos się na dorosłe życie.
Życie uczy nas w co mam wierzyć, a nie powinniśmy brać niczego do siebie, ponieważ biorąc cokolwiek do siebie, skazujemy się na cierpienie za nic. Ludzie są uzależnieni od cierpienia na różnych poziomach i w różnym stopniu. Jeśli będziemy widzieć innych ludzi takimi jakimi naprawdę są, nie biorąc tego do siebie, nigdy nie zdołają nas zranić ani słowem, ani uczynkiem. Nawet jeśli Ciebie okłamią, podejdziesz do tego na luzie. Będąc wobec siebie wiarygodnym, oszczędzisz sobie mnóstwo emocjonalnego bólu. Mówienie sobie prawdy także może ranić, ale nie musisz się przyzwyczajać do bólu. Uzdrowienie jest w drodze i to tylko kwestia czasu…..
Jeśli ktoś nie traktuje Ciebie z miłością i szacunkiem, robi Ci dobry prezent, odchodząc!!!! Jeśli nie chce cię opuścić ale męczy Ciebie to będziesz cierpiał z nim lub z nią wiele lat. Odejście poboli chwile, ale w końcu twoje serce wyzdrowieje. Wtedy wreszcie wybierzesz to, co zechcesz. Zrozumiesz, że aby dokonywać słusznych wyborów, nie powinieneś ufać innym w takim stopniu, w jakim musisz ufać sobie.
Kiedy przestaniesz brać cokolwiek do siebie i utrwalisz tę zasadę jako nawyk, unikniesz w życiu wielu frustracji. Twój gniew, zazdrość i zawiść rozproszą się.
Kiedy przestaniesz brać wszystko do siebie, zniknie nawet smutek.
W momencie kiedy skończysz z braniem wszystkiego do siebie – nałożysz na siebie ochronny parasol i wszystko zacznie się rozpuszczać.
Kiedy przestaniemy brać cokolwiek do siebie – będziesz umiał/umiała powiedzieć „Kocham cię” bez strachu, że zostaniesz wyśmiany lub odtrącony.
Będziesz w stanie powiedzieć „tak” lub „nie”. Zawsze znajdziesz w sobie siłę, by pójść za głosem serca. A w środku piekielnej zawieruchy odnajdziesz pokój wewnętrzny i szczęście. Żadne piekło cię nie dosięgnie.